Podczas II Wojny Światowej w Darłowie armia niemiecka pracowała nad największymi działami w historii świata. Olbrzymie działa o wdzięcznych imionach „Dora” i „Gustaw” miały miotać pociski kalibru do 1.000 mm, na odległość kilkudziesięciu km i zdolne przebić ścianę 7m żelbetu czy płytę stalową o grubości 1 metra. Do dzisiejszego dnia zachowały się elementy stanowisk pod monstrualne armaty, wysoki mur oraz pozostałości infrastruktury militarno-technicznej niezbędnej przy realizacji tego typu przedsięwzięcia. Jak duże znaczenie dla armii niemieckiej stanowiły badania nad bronią przyszłości może świadczyć fakt, że poligon osobiście wizytował Adolf Hitler.